LKS Vir Dorohucza - strona nieoficjalna

Mecz ten zapowiadał się na bardzo ciekawe i emocjonujące widowisko, ponieważ zarówno zespołowi Huraganu jak i gospodarzom zależało na pokazaniu się z jak najlepszej strony i i zdobyciu 3 punktów w ostatniej kolejce tej rundy.  Mecz ten był wymianą ciosów dwóch drużyn.  Co chwile któraś ze stron przeprowadzała akcje kończące się strzałami na bramkę. W pierwszej połowie to Vir był zespołem dominującym w środku pola co też przyniosło efekt w 28 minucie gdy Piotr Wojtal zdobył bramkę       na 1 : 0 dla Viru. Przed przerwą było jesze kilka okazji na podwyższenie wyniku lecz nasi zawodnicy pudłowali lub bronił bramkarz Huraganu. W końcówce I częsci gry zespół z Siostrzytowa przejął inicjatywę i za wszelką cenę chciał doprowadzić do wyrównania jednak nie przyniosło to efektu, ponieważ większość ich ataków kończyła się na naszych dobrze dysponowanych obrońcach, lub Mateusz Wawrzycki pokazywał próbkę swoich umiętności i wykazywał się refleksem :) . Jednak po 40 minutach gry to Vir schodził do szatni uśmiechnięty.  W przerwie Trener Świder dokonał 2 zmian: za Łukasza Bartoche na boisku pojawił się Szczepan Potapczuk i  również Cezary Gierczyński nie wyszedł na drugą połowę zastąpił go Kuba Bartocha. Po gwizdku Pana sędziego rozpoczynającym II część gry, Huragan wydawał się być lepszym zespołem lecz Vir dobrze się bronił, niestety dla zespołu gospodarzy, goście w 66 minucie doprowadzili do wyrównania. Po błędzie naszego lewego obrońcy Patyka Czerniak, który po akcji ofensywnej nie wrócił na własną połowę i zabrakło asekuracji ze strony pomocników, następstwem tego była bramka dla Huraganu strzelona z odległości 3 metrów. W końcówce spotkania oba zespoły chciały przechylic szalę zwycięstwa na swoją strone lecz to się nie udało. I spotkanie zakończyło się remisem 1 : 1 ;) .  Zespół z Dorohuczy skazywany  był na porażke, lecz pokazał się z dobrej strony i przerwał serię 5 zwycięstw z rzędu Huraganu,